sobota, 26 lipca 2014

Rozdział VI

Minęły trzy miesiące,przez ten czas widziałam się tylko dwa razy z Neymar'em.Próbował złapać ze mną kontakt,ale ja naprawdę miałam już dosyć.Z tego co wiem nadal jest z Bruną,podobno Neymar jej się oświadczył.Nie wiem czy to plotki,ale już mnie to nie obchodzi. Ważne,że przez ten cały czas miałam przy sobie Ashley,opowiedziałam jej wszystko o zdarzeniach z ostatniego czasu,bardzo mi pomogła...
Był pierwszy dzień wakacji,tego dnia miał do mnie przylecieć Niall.Wreszcie się z nim zobaczę,mimo,że na codzień nie mogłam go znieść to dobrze będzie go znowu spotkać. 
Stałam na głównym holu lotniska,rozglądając się ujrzałam machającego w moją stronę blondyna. 
Od razu podbiegłam do niego i wpadłam w jego ramiona. 
-Aż tak tęskniłaś? - zaśmiał się głaskając delikatnie moją głowę. 
-No troszeczkę. - zaśmiałam się pod nosem,złapałam go za rękę i zaprowadziłam do samochodu. 
Nic się nie zmienił przez ten czas,jak zwykle gadatliwy,głośny,zabawny,ale dobrze mieć kogoś takiego przy sobie.Nie siedzieliśmy długo w domu,od razu wyskoczyliśmy do pobliskiego centrum.Znajdowałam się w tej samej kawiarni,co wtedy gdy spotkałam się z Neymarem. 
-O czym tak myślisz? - pochłaniał kolejną porcję lodów w zaskakującym tempie.
-O niczym,nie jedz tak dużo bo przytyjesz. - zaśmiałam się i klepnęłam  go po ramieniu. 
Faktycznie za dużo myślałam,od razu gdy  usiadłam na tym miejscu miałam tysiące myśli związanych z Neymarem,czemu?Nie wiem...to był takie dziwne. 
-Co za spotkanie. - usłyszałam miły głos zza pleców. 
-Siadaj. - zaśmiałam się do blondynki. - to jest Niall mój brat,Niall to jest Ashley moja przyjaciółka. - spojrzałam się na obojga. 
Podali sobie niepewnie ręce nie odzywając się,całkiem zabawnie to wyglądało.Niall stał się cichy nic nie mówił,Ashley też odziwo nic nie mówiła.Dzieciaki mają dopiero po siedemnaście lat...

*NEYMAR* 
-Bruna nie mam już siły chodzić po sklepach,jesteśmy tutaj od rana. - warknąłem cicho opierając się o blad kasy.
-Oj kochanie,twoja przyszła żona musi mieć ładne ciuchy. - przewróciła oczami śmiejąc się. 
Sam nie wiedziałem jak do tego doszło,że jej się oświadczyłem.Brzmi to śmieszne,ale naprawdę tak było.
-Idę do kawiarni po kawę,zaraz przyjdę. - najchętniej to poszedłbym do domu,ale nie mogę bo Bruna się obrazi.Idąc zauważyłem przy stoliku siedzącą Laurę,zauważyłem też jej koleżankę i jakiegoś chłopaka którego Laura głaskała czule po głowie.Czyli kogoś sobie znalazła,od razu zawróciłem.Nie będę psuć jej życia,pewnie i tak nie chce mnie widzieć.Nie mam już na co liczyć...
Po zakupach usiadłem zmęczony na kanapie łapiąc się za głowę,bruna jak codzień od razu poszła do łazienki przymierzać nowe ciuchy.Były takie dni,że w ogóle nie zwracała na mnie uwagi,to bolało.Ale jeszcze bardziej mnie bolało,że Laura nie chce mnie znać do dzisiaj nie wiem czemu... 
-Jutro musimy iść do fryzjera i do makijażystki. - dziewczyna przerwała moje myśli. 
-Ja nie idę. - spojrzałem na nią z żalem. 
-Zapisałam nas obojga,dobrze Ci to zrobi. - zaśmiała się. 
-Bruna ty nie rozumiesz,że mam dość?!Codziennie chodzę z tobą na zakupy,znoszę twoje kaprysy,ja mam tego dość!Nie raz przez Ciebie nie mam czasu dla własnego syna!Nie jestem jakąś marionetką z którą możesz robić co chcesz,ja nie chce tak dużej. - krzyknąłem wstając z kanapy. 
-Ale co w tym złego? - poruszyła ramionami. 
Co w tym złego?!Wszystko!Jak ona mogła tak spokojnie mi na to odpowiedzieć.Jak nigdy wziąłem ją za rękę i pokazałem drzwi wejściowe,spojrzałem się ostatni raz na nią i zamknąłem drzwi.Działałem pod wpływem nerwów,już nigdy nie będzie tak jak kiedyś... 

*LAURA* 
-Laura idę z Ashley na miasto,idziesz z nami? - krzyknął z przedpokoju. 
-Nie,nie.Idźcie sami bawcie się,tylko uważajcie! - zaśmiałam się pod nosem. 
Ledwo się poznali,a już wychodzą ze sobą,widać było,że Niall'owi się podoba.Z resztą zawsze miał dobry gust.Niech się bawią,w końcu po to tutaj przyjechał.Pobiegłam w stronę drzwi słysząc dzwonek.
-Co tutaj robisz? - pokręciłam głową. 
-Chciałam zobaczyć czy wszystko u ciebie okej. - szepnęła,uchyliłam lekko drzwi wpuszczjąc ją do środka.Moja pierwsza myśl gdy ją zobaczyłam to to,że przysłal ją Neymar... 
-Neymar częściej kłóci się z Bruną,nie wiem już co robić. - powiedziała nerwowo. 
-Naprawdę mnie już to nie interesuje. - powiedziałam oschle. 
-Czemu nie odzywasz się do Neymara? - usiadła obok mnie przyglądając mi się uważnie. 
-Twoja przyjaciółka kazała mi go zostawić,więc zostawiłam.Życzę im szczęścia,naprawdę z całego serca,ale nie chce już mieć z nimi nic wspólnego. - schowałam twarz w rękach,miałam łzy w oczach nie chciałam żeby Rafaella to zauważyła. 
-Bruna tak ci powiedziała? - złapała mnie za ramię. 
-Tak,tak mi powiedziała! - spojrzałam się na nią ocierając łzy. 
-Ja naprawdę nie wiedziałam,jeszcze do tego ja namówiłam Neymara żeby jej się oświadczył. - złapała się za głowę. 
Gdy tylko Rafaella wyszła,zamknęłam się w swoim pokoju...Położyłam się na łóżku i okryłam się poszewką,płakałam jak małe dziecko,przez Neymara?Przez Brune?Sama nie wiem...

*RAFAELLA* 
Gdy wyszłam od Laury,od razu poszłam do mojego ulubionego parku.Było już ciemno,zawsze lubiałam tutaj przychodzić gdy coś mnie dręczyło.Napisałam sms do Neymara,po piętnastu minutach usiadł koło mnie bez słowa. 
-Popełniłeś wielki błąd... - szepnęłam ściskając dłonie. - i to jeszcze przeze mnie. - dodałam po chwili. 
-Nie... - odpowiedział cicho.
-Doskonale wiem,że nie kochasz Bruny.Widzę to każdego dnia,a ja jeszcze cię zmusiłam do takiego czegoś. - złapałam delikatnie jego dłoń. 
-Muszę to wszystko przemyśleć. - spojrzał na mnie z łzami w oczach,żałowałam,że to zrobiłam...-Ale ona ma już kogoś. - otarł swoje policzki. 
Przeze mnie,to było przeze mnie...Próbowałam ich pogodzić,chociaż widziałam,że ich związek dawno się zakończył.Ale ciągle wmawiałam Neymarowi,że się kochają,że powinni być razem.Naprawdę jest mi przykro,gdybym inaczej się zachowała,dzisiaj wszystko wyglądałoby inaczej. 
Każdy w życiu popełnia jakieś błędy,tylko dlaczego moją decyzją zraniłam tyle serc? 

12 komentarzy:

  1. Anonimowy7/26/2014

    Cudne :( / Nel

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :* Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Vic ^^7/26/2014

    Niesamowicie :( *.*

    OdpowiedzUsuń
  4. Lolkca :33337/26/2014

    Ślicznie :'(

    OdpowiedzUsuń
  5. Klaudia Sikora :D7/26/2014

    Piękne :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ~Shekspire ~7/26/2014

    Dalejjjj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy7/26/2014

    Świetne !!! <3 Dalej ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. No czekam na kolejną część <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Vikusia Neymar7/26/2014

    Koffam te opowiesci czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  10. JEZUUUU *.* Dziewczyno.. JAKI TY MASZ TALENT?? :* To jest PRZE-PIĘ-KNE <3

    Plissssss szybcuiutko next :* Czekammmm :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeju *_* Kocham tego bloga. Na jutro następny rozdział proszę :p
    Albo na dziś<3 Neymar aw.. :*
    Bruna, jak ja jej nie nawidzę :)

    OdpowiedzUsuń